I oto nadszedł dzień, i Stigmata trafiła do naszych magazynów.
A dobra nowina poniosła się wszem i wobec, że prenumeratorzy już wyczekiwać mogą swoich egzemplarzy. Półki zaś sklepowe niebawem zalśnią pyszniącą się bielą okładek.
I było to dobre.
A teraz bardziej po ludzku, już bez pokrętnych stylizacji. Wyczekiwana przez wielu z Was Stigmata dotarła! Tomik prezentuje się naprawdę znakomicie, i żadne zdjęcie nie odda w pełni staranności z jaką wykonana jest okładka. W środku, także będziecie mieli na czym zawiesić oko.
Innymi słowy, gorąco polecamy!
Natomiast, dla wszystkich niedowiarków podajemy link do facebooka Studia JG, pod którym kryją się pierwsze strony mangi. Sprawdźcie sami!