Piękna pogoda ewidentnie jest znakiem, że szykuje się wspaniały okres wyjazdów, opalenizny i nic nie robienia, słowem - wakacje! Chociaż nowe "Otaku" lada dzień trafi do sklepów, już możemy Wam zdradzić, jaką książkę recenzować będziemy w kolejnym, sierpniowym wydaniu. 12 czerwca do sprzedaży trafi bowiem drugi tom bestsellerowego cyklu Takeshi, autorstwa królowej polskiej fantastyki Mai L. Kossakowskiej. Pierwsza dama polskiej fantastyki powraca do świata ostrych mieczy, walk mrocznych zakonów i zaawansowanej technologii. Na dokładkę serwuje pikantne danie z magii Voodoo i zstępujące na ziemię demony. Tak o pierwszej części pisali inni recenzenci:

„Takeshi” wydaje się być całkiem udanym miksem amerykańskich filmów pokroju „Kill Billa” i szeroko rozumianej japońskiej mangi/anime. Wysoce rozwinięty, częściowo zindustrializowany świat w dziwnym regresie do japońskiego feudalizmu, gdzie broń palna i skomplikowane maszyny funkcjonują pospołu z bronią białą.
Robert Fryga Lubimy czytac.pl

Podsumowując, „Takeshi” to prawdziwa niespodzianka w azjatyckim puzderku z laki. Powieść nietuzinkowa i niepowtarzalna, gdzie przeszłość spotyka się z przyszłością, komedia z dramatem, świat ludzi ze światem folkloru, niewinne piękno z rozlewem krwi, czym przypomina stare, klasyczne produkcje kina japońskiego. Po tej powieści możecie spodziewa się wszystkiego!
upadli.pl

Mieszanka mitologii, kultur, przyszłości i przeszłości, fantasy, romansu, wojny i sci-fi – tak w skrócie mogę opisać powieść Mai Lidii Kossakowskiej. Chociaż trudno zestawić ze sobą te wszystkie elementy tak, by nie gryzły się ze sobą, to jej udało się znaleźć równowagę i stworzyła wspaniałą historię pełną krwi i odciętych kończyn, ale mówiącą o honorze, poświęceniu i miłości.
ksiazkoholiczka-nadeine.blogspot.com

Takeshi to książka, która miała być filmem. I powinna się nim stać. Świat wykreowany przez Kossakowską jest niezwykle interesujący. Łączy się tu tradycja, a więc wszystko to co z Japonią nam się kojarzy - samurajowie, zakony, honor i religia z... dobrze prosperującymi maszynami. (…)
Marta Badowska oblicza kultury