Krajobraz po Anime Gate
Napisał: Yanek - 2011-01-26 15:00:16 - 28302 unikalnych wyświetleń;
Nawet jeśli jakimś trafem Anime Gate nie zostanie definitywnie zamknięte, to na pewno najnowsze projekty zostaną wstrzymane na jakiś bliżej nie określony okres czasu. Wiemy już, że ?RIN: Doughters of Mnemosyne?, ?To?, ?S.A ~Special A~?, ?Needless? czy ?Canaan? nie ukażą się w 2011 roku. Wiadomo, iż nikt nie jest niezastąpiony, natomiast obserwowalna od jakiegoś czasu redukcja etatów w Vision Film oraz brak poszukiwania następcy dla szefa działu Anime Gate wróży raczej, iż dział ten realnie zawiesi swoją działalność. Nawet jeśli w najbliższych miesiącach pojawił się ktoś, kto miałby przejąć dział Anime Gate to wyrobienie kontaktów z Japończykami zajmuje długie miesiące, a nic nie wskazuje na to, aby Vision wykazywało jakiekolwiek zainteresowanie sfinalizowaniem licencji wynegocjowanych w zeszłym roku.
Jeśli nałożyć sytuacje Anime Gate na tło ostatnich wydarzeń na rynku mangi i anime w Polsce, ukazuje się nam bardzo nieciekawy obraz. Ostatnie informacje Hanami o zachwianiu dynamiki sprzedaży i tym samym ograniczeniu liczby publikowanych tytułów, rezygnacja Egmontu z publikacji mang czy likwidacja polskiego działu AV-Visionen wskazują, iż na rynku pozostaje jedynie kilkoro graczy.
Firmy, które ongiś zajmowały się anime tj. Monolith czy IDG, nie wykazują żadnego zainteresowania publikacją nowych tytułów. Zresztą tytuły publikowane w kolekcjach przez IDG były, proszę o wybaczenie, coraz większymi gniotami.
Jeśli AV-Visionen podtrzyma swoje plany i będzie publikować swoje nowości także na rynek polski (w wątpliwość poddaje to fakt zapowiedzianych na styczeń publikacji, np. ?Bleacha?, które jak dotąd nie doszły do skutku) to nie jest jeszcze tragicznie. Co prawda nakłady publikowanych filmów nie zapewniają im żadnego budżetu marketingowego, ale przynajmniej będzie co kupić w sklepie. Jednak brak osoby odpowiedzialnej za dział Anime Gate, który w domyśle miał być także marketingowym łącznikiem między AV-Visionen a Polską, utrudnia nam dostęp do wszelkich materiałów, których posiadanie było istotne dla działalności redakcji.
Jeśli spełni się najczarniejszy scenariusz i AV-Visionen także straci zainteresowanie polskim rynkiem, na scenie pozostaną jedynie trzy wydawnictwa mangowe i żadnego gracza na rynku anime. Rynek nie lubi pustki i pewnie prędzej czy później rynkowa dziura zostanie zapełniona ? ale czy będzie się to opłacać?
Nie jest tajemnicą, iż za niskie wyniki sprzedaży firm dystrybuujących anime odpowiedzialne są: kurczący się rynek, brak anime w mainstreamowej, ogólnokrajowej telewizji oraz, co najważniejsze, internetowe oglądactwo. Jeśli więc Drogi Czytelniku i Czytelniczko ściągnęliście kiedyś anime z Internetu to realnie wpakowaliście polskiemu rynkowi anime kulę między oczy.
Rozważając już dalszą przyszłość, musimy wyciągnąć nauczkę na przyszłość. Rynek mangi i anime kurczy się, nie ma na nim reklamodawców ? tym samym coraz bardziej zawęża się grono odbiorców. Zmniejszające się grono odbiorców oznacza problemy dla wszystkich firm zależnych od m&a. Najpewniej nie jest to ostatnia zła wiadomość jaką usłyszymy. Analiza danych z minionych lat pokazuje, iż w kolejce do rynkowego harakiri są kolejni chętni...
Udostępnij |