Dzisiaj coś z cyklu japońskie ciekawostki. Wyobraźcie sobie sytuację, w której spokojnie robicie zakupy kiedy nagle zaczyna się trząść ziemia. Wasze ulubione chipsy spadają ze sklepowych półek, a ludzie biegają w kółko w panice. Wy natomiast spokojnie wyrzucacie wszystko ze swojej torby, nakładacie ją na głowę i proszę, niech wali się sufit. Brzmi absurdalnie? Dla nas owszem, dla Japończyków już niekoniecznie.
Po pierwsze w Japonii, w przeciwieństwie do naszego kraju, występują trzęsienia ziemi. A do drugie, torba Grappa, spełniająca jednocześnie rolę kasku ochronnego, istnieje naprawdę. Na pierwszy rzut oka opisywany przez nas wynalazek zdaje się być najzwyklejszą na świecie torbą na zakupy. Z resztą, na drugi, trzeci, a nawet czwarty rzut oka nic się w tej materii nie zmienia. Sekretem Grappy jest jej spód, który został wykonany z pianki polistyrenowej.
Trzeba przyznać, że w tym prostym wydawałoby się rozwiązaniu czuć rękę geniusza. Fuzja przedmiotu codziennego użytku, który niemal zawsze mamy przy sobie i osłony na głowę to bardzo dobre rozwiązanie. Zwłaszcza w Japonii. Tym bardziej, że torba, choć założona na głowę wygląda zabawnie i być może mało solidnie to z przeprowadzonych testów wynika iż w niczym nie ustępuje kaskom ochronnym.